Niskie poczucie wartości to coś, co możesz pokonać. Pomocna może być medytacja „Jesteś wystarczająca”

Niskie poczucie wartości nie pojawia się z dnia na dzień. Najczęściej to splot małych rzeczy: komentarzy, które kiedyś w nas utkwiły, doświadczeń, które podcięły skrzydła, porównań, które wyrosły z porównywania się do innych. Czasem nawet nie zauważamy momentu, w którym zaczynamy myśleć o sobie surowiej, niż zasługujemy. Wystarczy jedna trudniejsza relacja, kilka niepowodzeń albo zwykłe przeciążenie codziennością i nagle w głowie rośnie głos, który mówi: „Nie jesteś dość”.

Niskie poczucie wartości potrafi wejść w życie po cichu. Na początku jest lekkim drżeniem w środku, niepewnością, która pojawia się w najmniej odpowiednim momencie.

Z czasem zaczyna narastać, wypełniać codzienność, sprawiać, że każde zadanie wydaje się trudniejsze, każda decyzja wymaga więcej odwagi, a każde porównanie z innymi kończy się poczuciem, że jesteś „o krok za kimś”. I choć może ci się wydawać, że to już część twojego charakteru, coś, z czym musisz nauczyć się żyć, prawda jest zupełnie inna.

Niskie poczucie własnej wartości nie jest twoją winą i nie jest czymś, na co jesteś skazana

To tylko opowieść, którą w jakimś momencie przejęłaś o sobie. Opowieść zbudowana z cudzych słów, z doświadczeń, które zraniły, ze zmęczenia, które zbierało się miesiącami. Ale tę opowieść można przepisać. I bardzo często zaczyna się to od jednego drobnego kroku – od zatrzymania się. Od bycia przy sobie, a nie przeciwko sobie. Od chwili, w której zamiast kolejnego krytycznego myślenia pozwalasz, by do głosu doszła czułość.

To właśnie w takich momentach medytacja potrafi działać jak balsam

Nie dlatego, że rozwiązuje wszystkie problemy, ale dlatego, że na chwilę pozwala wyłączyć autopilota i usłyszeć siebie naprawdę. Medytacja „Jesteś wystarczająca” jest dokładnie takim doświadczeniem. Prowadzi cię lekko, spokojnie, bez oceniania.

To trochę jak rozmowa z kimś, kto naprawdę cię widzi — taką, jaką jesteś, nie taką, jaką próbujesz być na co dzień. Kiedy zamykasz oczy i słyszysz pierwsze słowa, napięcie zaczyna powoli topnieć. W myślach robi się jaśniej, cudzy głos cichnie, twój własny staje się wyraźniejszy.

Co się dzieje w czasie medytacji?

W trakcie medytacji zaczynasz zauważać, jak wiele razy mówiłaś do siebie surowo, jak wiele oczekiwań nosiłaś na barkach i jak długo czekałaś na moment, w którym ktoś powie ci coś dobrego. Tymczasem można zacząć od prostego zdania, które działa jak wewnętrzne ukojenie: „Jestem wystarczająca”. Brzmi prosto, ale kryje w sobie ogromną siłę. To zdanie nie próbuje cię zmienić ani motywować do bycia „lepszą wersją siebie”. Ono przypomina tylko, że już teraz zasługujesz na życzliwość, na odpoczynek, na to, żeby spojrzeć na siebie z łagodnością.

Co daje medytacja?

Kiedy praktykujesz tę medytację regularnie, coś w środku zaczyna się wyrównywać. Nie od razu, nie spektakularnie, ale delikatnie i prawdziwie. Pojawia się więcej spokoju w codziennych sytuacjach, mniej lęku przed oceną, więcej zaufania do własnych decyzji. A przede wszystkim — przestajesz patrzeć na siebie jak na projekt do naprawienia. Zaczynasz widzieć kobietę, która naprawdę się stara, która codziennie niesie dużo więcej, niż ktokolwiek widzi, która ma prawo czuć i prawo odpocząć.

To właśnie dlatego praktyka tej medytacji jest tak ważna. Nie jako metoda „naprawy”, ale jako powrót. Powrót do siebie sprzed wszystkich porównań, presji i ocen. Powrót do wewnętrznej czułości, która była w tobie zawsze — tylko trochę zakryta. Kiedy pozwalasz sobie na tę chwilę, coś w środku mięknie. Głos krytyki traci siłę. A twoja własna wartość zaczyna wracać na swoje miejsce.

Niskie poczucie wartości nie zniknie od jednego zdania, ale może zacząć topnieć od jednej intencji – że chcesz traktować siebie z łagodnością. Medytacja „Jesteś wystarczająca” jest przestrzenią, w której tę łagodność możesz naprawdę poczuć. I jeśli pozwolisz sobie na te kilka minut, może okazać się, że to właśnie one staną się początkiem czegoś nowego — spokojniejszego, cieplejszego, bardziej twojego.

Posłuchaj medytacji:

Zobacz także:


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy

Dodaj swoje zdanie na ten temat

Twój mail nie zostanie nigdzie opublikowany