fbpx

„To ja byłam uzależniona od niego, nie on ode mnie”. Współuzależnienie w związku – kiedy miłość boli bardziej niż samotność

Czasem to nie miłość boli najbardziej, ale to, co z nią robimy. Wiele kobiet tkwi w relacjach, które z pozoru wyglądają zwyczajnie – wspólna codzienność, kompromisy, wsparcie, walka o bliskość. Ale pod powierzchnią kryje się coś więcej: poczucie obowiązku, lęk, nadmierna odpowiedzialność za drugą osobę. To właśnie współuzależnienie – mechanizm, który potrafi zamienić związek w niewidzialną klatkę.

Czym jest współuzależnienie?

Współuzależnienie to stan psychiczny, w którym jedna osoba podporządkowuje swoje życie drugiej – często uzależnionej, ale nie tylko. To również sytuacja, w której kobieta bierze na siebie emocje, nastroje i odpowiedzialność partnera, nie zostawiając nic dla siebie.

„Wydawało mi się, że tylko ja potrafię go uratować” – mówi Sylwia, która przez osiem lat żyła z partnerem uzależnionym od alkoholu. „Czasem mówił, że tylko ja trzymam go przy życiu. Wierzyłam w to. Dziś wiem, że sama byłam chora – na niego.”

Nie każda z nas ma partnera alkoholika. Ale wiele kobiet żyje z mężczyznami, którzy są emocjonalnie niedojrzali, narcystyczni lub toksyczni – i wciąż próbują ich „naprawiać”. Z miłości. Z przyzwyczajenia. Ze strachu.

Skąd bierze się współuzależnienie?

Współuzależnienie często ma swoje korzenie w dzieciństwie – w domach, gdzie trzeba było być „grzeczną”, niewidzialną, pomocną. Gdy dziewczynka dorasta w poczuciu, że jej wartość zależy od tego, jak bardzo potrafi się poświęcić, w dorosłości wchodzi w podobne schematy.

„Zmieniałam siebie, żeby pasować do jego oczekiwań” – opowiada Paulina, 32-letnia graficzka. „Nie zauważyłam, kiedy zniknęłam z własnego życia. Nie mogłam się złościć, nie mogłam być sobą. Bałam się, że jak pokażę prawdziwą siebie, to mnie zostawi.”

Współuzależnienie nie oznacza braku siły – przeciwnie, to często silne, empatyczne kobiety, które przez lata uczono, że wartość mają tylko wtedy, gdy są „dla innych”.

Jak rozpoznać, że jesteś współuzależniona?

Choć każda historia jest inna, to pewne objawy współuzależnienia powtarzają się:

  • Stawiasz potrzeby partnera ponad własne.
  • Czujesz się winna, gdy chcesz czegoś „dla siebie”.
  • Usprawiedliwiasz jego złe zachowania.
  • Rezygnujesz z przyjaciół, pasji, niezależności.
  • Nie pamiętasz już, czego Ty właściwie chcesz.

„Bałam się, że jak odejdę, to on sobie nie poradzi. Ale to ja przestałam radzić sobie ze sobą” – wspomina Kinga, 46 lat. „Groził, że coś sobie zrobi. Ja pracowałam, opiekowałam się dziećmi, kłamałam znajomym. Nie żyłam – wegetowałam. A przecież to miała być miłość.”

Jak wyjść ze współuzależnienia?

Wyjście z tego mechanizmu to proces. Nie ma jednej odpowiedzi ani szybkiego uzdrowienia. Ale jest nadzieja – i konkretne kroki:

  • Terapia indywidualna (najlepiej u psychoterapeuty znającego temat współuzależnienia).
  • Grupy wsparcia, takie jak Al-Anon.
  • Uczenie się stawiania granic, budowania tożsamości.
  • Zrozumienie, że nie jesteś odpowiedzialna za drugą osobę – tylko za siebie.

„Dziś uczę się być ze sobą. To najtrudniejsza i najważniejsza relacja w moim życiu” – mówi Paulina.

Miłość nie boli. Współuzależnienie – tak.

Współuzależnienie to nie dramatyczna historia z filmu – to ciche cierpienie, które codziennie przeżywa wiele kobiet. Z zewnątrz wszystko wygląda dobrze. Ale w środku… coś umiera. Radość. Poczucie wartości. Głos.

„To ja byłam uzależniona od niego, nie on ode mnie” – ten cytat porusza, bo odsłania prawdę o wielu relacjach. Miłość nie powinna kosztować cię samej siebie.

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy

Dodaj swoje zdanie na ten temat

Twój mail nie zostanie nigdzie opublikowany