Serial „You” to jedna z najgłośniejszych produkcji platformy Netflix ostatnich lat. Oparta na bestsellerowych powieściach Caroline Kepnes opowieść o miłości, która zamienia się w obsesję, od pierwszego sezonu wzbudza emocje, porusza kontrowersyjne tematy i zadaje niewygodne pytania. Czy można kibicować mordercy? Gdzie kończy się zauroczenie, a zaczyna stalking? I dlaczego tak łatwo uwierzyć w iluzję romantyzmu, gdy opowiada ją charyzmatyczny psychopata?
Joe Goldberg – bohater, którego trudno zapomnieć
Głównym bohaterem serialu jest Joe Goldberg, którego gra Penn Badgley – znany wcześniej z roli w serialu Plotkara. Joe to pozornie nieśmiały, inteligentny miłośnik literatury, pracujący w klimatycznej nowojorskiej księgarni. W rzeczywistości jednak skrywa on mroczną naturę: jest obsesyjnym manipulatorem, który pod płaszczykiem romantyzmu ukrywa skłonność do przemocy i kontroli. Kiedy zakochuje się w młodej pisarce, Beck, jego zauroczenie szybko przeradza się w niepokojącą obsesję. Śledzi ją w sieci, podsłuchuje rozmowy, eliminuje ludzi ze swojego otoczenia, którzy – jego zdaniem – stoją na drodze do idealnego związku.

Zmienna sceneria i mroczne tajemnice „You”
Każdy kolejny sezon serialu You przenosi widzów w inne środowisko, pokazując, że Joe nie potrafi uciec przed własnymi demonami. Po wydarzeniach w Nowym Jorku trafia do Los Angeles, gdzie poznaje Love Quinn – kobietę, która początkowo wydaje się jego przeciwieństwem, ale z czasem okazuje się równie nieprzewidywalna i groźna. Trzecia seria rozgrywa się na przedmieściach, w pozornie sielankowym miasteczku, gdzie Joe i Love próbują stworzyć „normalne” życie rodzinne. Z kolei w sezonie czwartym bohater ucieka do Londynu, przybierając nową tożsamość i wplątując się w świat bogatych elit, pełen intryg i podwójnych gier.
Finał, który zostaje w głowie
W piątym, finałowym sezonie You, Joe powraca do Nowego Jorku, by rozpocząć życie od nowa – u boku Kate i ich dziecka. Choć stara się być lepszym człowiekiem, jego przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Na scenie pojawia się Bronte – tajemnicza kobieta, która budzi w nim to, co najgorsze. Ostatnie odcinki serialu są pełne napięcia, ale też refleksji – zarówno dla bohatera, jak i dla widza. Twórcy nie oferują prostego zakończenia – zamiast tego pokazują, że każda zbrodnia, nawet najbardziej „usprawiedliwiona”, ma swoją cenę. Joe trafia do więzienia, a jego los zostaje otwarty – tak jak pytanie, czy naprawdę zasługuje na odkupienie.
Fenomen serialu „You” – dlaczego tak działa na widzów?
Serial You od początku przyciągał uwagę nie tylko ze względu na dynamiczną fabułę, ale także dzięki wyrazistej narracji pierwszoosobowej. Joe opowiada swoją historię głosem wewnętrznym – pełnym ironii, czułości, a momentami grozy. To sprawia, że widz mimowolnie wchodzi w jego świat i, co najbardziej niepokojące, zaczyna mu kibicować. Twórcy serialu, Greg Berlanti i Sera Gamble, umiejętnie grają tą dwuznacznością: każą nam się zakochać w bohaterze, który jest niebezpieczny i moralnie niejednoznaczny.
O sukcesie serialu świadczą liczby. Już pierwszy sezon obejrzało ponad 40 milionów widzów, a kolejne przyciągały równie dużą publiczność. Każda z serii była komentowana w mediach, a rola Penna Badgleya spotkała się z uznaniem krytyków – zarówno za autentyczność, jak i za odwagę w pokazaniu ciemnej strony człowieka. Serial You stał się również punktem wyjścia do ważnych rozmów o granicach prywatności, toksycznych związkach i wpływie mediów społecznościowych na nasze relacje.
You – serial z przesłaniem
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że piąty sezon zakończył całą historię w sposób przemyślany i symboliczny. Joe Goldberg, choć przez lata unikał odpowiedzialności, w końcu musi zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów. Finał nie daje łatwych odpowiedzi, ale pozostawia widza z ważnym pytaniem: jak często w życiu ulegamy urokowi manipulacji, nie zauważając, że za słowami o miłości może kryć się przemoc?
You to więcej niż thriller psychologiczny. To opowieść o potrzebie bliskości, o samotności, która potrafi wypaczyć każdą relację, i o świecie, w którym wszystko można wyśledzić – ale trudno zbudować coś prawdziwego. To również serial, który stawia lustro przed widzem, pokazując, jak cienka jest granica między fascynacją a współudziałem.
Czy warto obejrzeć serial „You”?
Dla fanów mocnych emocji, intryg i nieoczywistych bohaterów, You to pozycja obowiązkowa. A dla tych, którzy już ją znają – finałowy sezon to godne zakończenie jednej z najbardziej kontrowersyjnych i wciągających historii ostatnich lat.