Czyta książki nawet trenując na bieżni. Kocha sport i lubi nowe wyzwania. Monika Koszewska to autorka, która świetnie odnajduje się w każdym temacie. Dziś porozmawiamy o publikacji wyjątkowej – książce o Krystynie Skarbek – „Niepokorna, Niezłomna”. Czy sama autorka ma jakieś wspólne cechy ze swoją bohaterką? Przekonajcie się sami!
Skąd pomysł na książkę o Krystynie Skarbek?
Pomysł na książkę, której bohaterką jest Krystyna Skarbek podsunęła mi Agnieszka Bobrukiewicz, właścicielka firmy Christine Granville produkującej zegarki inspirowane moją bohaterką. Poznałyśmy się w maju ubiegłego roku. Agnieszka zapytała się o moje plany twórcze na najbliższe miesiące. Kończyłam pisać kryminał obyczajowy „Naiwna”. Oczywiście kolejne powieści czekały w kolejce, ale odłożyłam wszystko i zajęłam się tą niezwykłą bohaterką.
Niezłomna i odważna. Taka na pewno była główna bohaterka Pani nowej powieści. Jaka jeszcze?
Krystyna Skarbek córka hrabiego Jerzego Skarbka herbu Awdaniec, mogłaby by być dziewczyną z dobrego domu, bez polotu i wyobraźni, ale taka nie była. Od dziecka była niesforna, uparta, lubiła postawić na swoim, uwielbiała przygodę, nie cierpiała bezczynności. Była sprawna fizycznie, uprawiała jazdę konną, świetnie jeździła na nartach. Była bardzo inteligentna, szybko podejmowała decyzję i posiadała łatwość w nawiązywaniu kontaktów. Ludzie ją uwielbiali. Miała również świetny kontakt ze zwierzętami.
Które cechy Krystyny odnajdujesz u siebie? W czym jesteś do niej podobna?
Przede wszystkim nie lubię bezczynności. Sport to moja pasja. Każdy dzień zaczynam treningiem, a zdarzają się takie, że ćwiczę o poranku, a wieczorem gram w tenisa. Łatwo nawiązuje kontakty i kocham zwierzęta.
Czego współczesne kobiety mogłyby się nauczyć od Krystyny Skarbek? I jakie lekcje możemy wynieść z Twojej najnowszej powieści, którą wydałaś właśnie wspólnie z wydawnictwem I.D.MEDIA?
Krystyna Skarbek szybko podejmowała decyzję. Moim zdaniem obce było jej „nie chce mi się”, „to się nie może udać”. Robiła wszystko, nie raz nie przebierała w środkach, aby osiągnąć cel, oczywiście nie wyrządzała krzywdy innym. Może nieraz nie dwa była zmuszono uczestniczyć wroga, ale jak tytuł jednej z moich książek niesie „Niewinni nie ponoszą kary”.
To co cenię sobie w ludziach żyjących w czasie II Wojny Światowej, oni mieli świadomość, że jutra może nie być. My we współczesnym świecie zapominamy o tym i wciąż odkładamy pewne sprawy na później.
Dlaczego postanowiłaś zająć się pisaniem książek? Mówi się dzisiaj przecież o kryzysie czytelnictwa…
O kryzysie czytelnictwa mówiło się od zawsze. Mnie rodzice nie musieli gonić do książki, ponieważ od dziecka nie wyobrażałam sobie życia bez niej, byłam stałą bywalczynią biblioteki osiedlowej, otrzymywałam również mnóstwo książek od znajomego moich rodziców, który był dziennikarzem. Jednakże, pamiętam, że wśród moich rówieśników, było wiele osób, które stroniły od literatury.
Od dziecka chciałam pisać książki, była to tylko kwestia czasu, właśnie i to jest to co przed chwilą powiedziałam, odkładałam wciąż na później, brakowało czasu, a może po prostu odwagi. Na szczęście nadszedł ten dzień, a teraz nie wyobrażam sobie, że miałabym zaprzestać.
Co daje, Twoim zdaniem, czytanie książek?
Czytanie książek, rozwija nasz umysł. Ostatnio otrzymałam artykuł na temat jak organizm człowieka zmienia się po czterdziestym roku życia. Regularne czytanie spowoduje, że nasz umysł może nigdy się nie zestarzeje. Jak mamy trzydzieści, czterdzieści czy nawet pięćdziesiąt lat nie zdajemy sobie sprawy, że kiedyś będziemy mieli problemy z pamięcią, koncentracją i logicznym myśleniem. Ja w swoich książkach, bez względu czy to są książki obyczajowe, czy kryminały staram się przemycać czytelnikom wiedzę, dotyczącą wydarzeń, miejsc z przeszłości i teraźniejszości, dzięki czemu rozwijają się. Często otrzymuje informacje zwrotne, nie miałem, miałam pojęcia o tym…
Twoja ulubiona książka z czasów dzieciństwa?
W dzieciństwie Baśnie Hans Christiana Andersena, będąc nastolatką „Korzenie trawy” Stuarta Woodsa. Po Baśnie chętnie sięgałam jak moja córka była dzieckiem, nie raz się zastanawiałam czy czytam jej czy sobie.
Czy istnieje Twoi zdaniem coś takiego, jak intymna relacja z książką o której mówią niektórzy autorzy?
Słowo intymność pochodzi od łacińskiego słowa „intimus”, a więc wewnętrzny, najgłębszy, najskrytszy. Autor oddając czytelnikom swoje dzieło odsłania się, swoje myśli, spostrzeżenia, opinie, wyobraźnię, chyba nie ma tutaj miejsca na intymność.
Czytanie książki wymaga skupienia i ciszy. Trudną ją dzisiaj znaleźć. Wiele osób boi się ciszy. Jak myślisz dlaczego?
Ja czytam książki biegając na bieżni, nie potrzebuję ciszy, skupienia, po prostu wyłączam się na tyle ile jest mi to niezbędne. Czytając książkę otwierasz drzwi do innego świata i w sytuacji, jeżeli masz na myśli mówiąc cisza, samotność, to czytelnik nie powinien doznać takiego stanu.
Plany wydawnicze na najbliższy rok?
3 marca premiera „Przeminął ten dzień”, czyli trzeciej części przygód Marii, bohaterki książki „Kiedyś nadejdzie ten dzień”, „Nadszedł ten dzień”, czytelniczki już zacierają ręce, Koniec maja, początek czerwca „W świecie absurdu”, książka, której akcja rozgrywa się w czasie pandemii, po przeczytaniu tej pozycji czytelnik uświadomi sobie, że mogłoby być gorzej niż jest. Następnie czas na kryminały obyczajowe „Niewinni nie ponoszą kary” i „Naiwna”. Wydalibyśmy więcej książek, tylko czytelnicy muszą mieć czas, żeby je przeczytać, a ja muszę mieć możliwość promowania ich i na pisanie kolejnych.
Gdzie można nabyć Twoje książki?
Książki można nabyć na stronie wydawnictwa www.ikmag.pl, w księgarniach stacjonarnych i internetowych. W trójmieście zapraszam do księgarni, której ja byłam klientką będąc jeszcze małą Moniczką, obecnie nazywa się księgarnia Koliber i mieści się w Gdańsku – Wrzeszczu.
Rozmawiała: Ilona Adamska
O autorce
Monika Koszewska – autorka książek obyczajowych, kryminałów i tekstów piosenek, menadżerka z 21-letnim doświadczeniem. Kocha sport, każdy dzień rozpoczyna treningiem lub grą w tenisa. Lubi podejmować nowe wyzwania, takie jak nauka gry na pianinie w wieku 43 lat. Każdą wolną chwilę poświęca na czytanie, nawet biegając na bieżni.
W książkach Moniki Koszewskiej – przepełnionych sporą dawką humoru – znajdziemy motywację do działania i oryginalną receptę na sukces. Nieobce są jej tematy takie jak: pedofilia, przemoc w rodzinie, pracoholizm, rywalizacja w miejscu pracy, alkoholizm, samobójstwa, narkomania wśród młodzieży, samotność i bezradność osób starszych.
W sprzedaży: „Kiedyś nadejdzie ten dzień”, „Nadszedł ten dzień” ,„Przeminął ten dzień”(premiera luty 2022 r.)
Napisane książki, wydanie wkrótce:
„Na skraju przepaści”; „W świecie absurdu”; „Niewinni nie ponoszą kary”; „Naiwna”.