fbpx

Shilajit (mumio) – tajemnicza żywica z Himalajów. Czy naprawdę działa jak „eliksir młodości”?

Wyobraź sobie, że wysoko w Himalajach, na wysokości kilku tysięcy metrów, w szczelinach skał zbiera się czarna, lepka żywica. To właśnie shilajit, czyli mumio. Powstaje w wyniku długotrwałego rozkładu roślin i minerałów, a miejscowi traktują je jak dar natury.

Od wieków stosowane było w medycynie ajurwedyjskiej i tradycyjnej medycynie tybetańskiej – jako środek wzmacniający, poprawiający pamięć, a nawet wspierający płodność.

Co kryje się w shilajit?

Naukowcy odkryli, że ta niepozorna masa zawiera kwasy fulwowe, minerały (m.in. cynk, żelazo, magnez), a także antyoksydanty. To właśnie im przypisuje się działanie wzmacniające organizm.

Niektórzy nazywają shilajit „naturalnym energetykiem”, bo ma wspierać poziom energii i łagodzić zmęczenie. W ajurwedzie uznawany jest za rasajanę – środek odmładzający, który ma poprawiać witalność i odporność.

Dlaczego mówi się, że to „eliksir młodości”?

Zwolennicy shilajit twierdzą, że regularne przyjmowanie:

  • dodaje sił witalnych,
  • wspiera koncentrację i pamięć,
  • poprawia nastrój,
  • wzmacnia odporność,
  • może spowalniać procesy starzenia.

Oczywiście, warto pamiętać, że to nie cudowny lek, a raczej naturalny suplement, który może uzupełniać dietę w cenne składniki.

Mumio w nowoczesnym świecie

Choć mumio kojarzy się z dawnymi praktykami, dziś trafia do kapsułek i suplementów diety. Coraz częściej pojawia się w sklepach ze zdrową żywnością i aptekach internetowych. Zainteresowanie shilajit rośnie zwłaszcza wśród osób poszukujących naturalnych metod wspierania energii, odporności i libido.

W sieci nie brakuje entuzjastycznych opinii: „Wreszcie nie zasypiam po południu”, „Czuję się lżejsza i spokojniejsza”. Ale są też głosy sceptyczne – bo trudno jednoznacznie ocenić, czy efekt wynika z działania substancji, czy z placebo.

Czy shilajit jest bezpieczny?

Eksperci podkreślają, że ważne jest źródło. Naturalne mumio musi być odpowiednio oczyszczone – w przeciwnym razie może zawierać metale ciężkie. Dlatego lepiej sięgać po produkty certyfikowane i kupować je w sprawdzonych miejscach.

Shilajit – czarna żywica z Himalajów – w kulturach Wschodu uchodzi za naturalny skarb. Nazywany bywa „eliksirem młodości” i faktycznie ma bogaty skład, który może wspierać organizm. Nie jest to cudowny lek na wszystkie problemy, ale ciekawy przykład tego, jak natura potrafi zaskoczyć.

Nie powinny go stosować kobiety w ciąży, karmiące mamy oraz osoby z chorobami przewlekłymi bez konsultacji z lekarzem.

Dlaczego warto spróbować?

Bo shilajit to nie tylko suplement – to także kawałek historii i kultury, który od setek lat był obecny w tradycji medycyny Wschodu. Nawet jeśli nie uwierzymy w jego „magiczne” właściwości, sama świadomość, że korzystamy z czegoś, co powstawało tysiące lat, potrafi działać inspirująco.

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy

Dodaj swoje zdanie na ten temat

Twój mail nie zostanie nigdzie opublikowany