Każdy z nas zna to uczucie – wchodzisz do biura i od progu czujesz, że atmosfera gęstnieje. Ale czasami toksyczne środowisko nie objawia się od razu. Często to pojedyncze słowa czy powtarzające się zwroty ze strony przełożonej mogą być prawdziwym sygnałem alarmowym. Eksperci od rynku pracy są zgodni: jeśli słyszysz któreś z poniższych zdań, najwyższy czas pomyśleć o zmianie.
1. „Powinnaś się cieszyć, że w ogóle masz pracę”
To jedno z najbardziej toksycznych zdań, jakie może wypowiedzieć szefowa. Sprowadza pracownika do roli kogoś, kto ma być wdzięczny za sam fakt zatrudnienia, zamiast oczekiwać normalnych warunków i szacunku.
– To komunikat, który podcina skrzydła i pokazuje, że w firmie nie będzie miejsca na Twój rozwój – tłumaczy Anna Rajtner, psycholożka biznesu. Jeśli szefowa mówi takie słowa, traktuje pracę nie jako współpracę, ale łaskę.
2. „Tu zawsze tak było i nie zamierzam nic zmieniać”
Rozwój firmy zaczyna się od otwartości na nowe pomysły. Jeżeli każde twoje rozwiązanie spotyka się z blokadą i powtarzanym jak mantra stwierdzeniem „tu zawsze tak było”, to jasny znak, że zderzasz się ze ścianą.
– To zamknięcie na innowacje i sygnał, że twoja kreatywność nie jest w tej firmie potrzebna – komentuje doradca kariery Bartosz Wojciechowski. Brak przestrzeni na zmiany to brak przestrzeni na twój rozwój.
3. „Nie wiem, może powinnaś pracować więcej po godzinach?”
Sygnał alarmowy, który powinien obudzić w tobie wszystkie instynkty samozachowawcze. Oczekiwanie nadgodzin jako standardu, bez dodatkowego wynagrodzenia i bez szacunku dla twojego życia prywatnego, to prosta droga do wypalenia zawodowego. Jeśli takie zdanie pada częściej niż raz, możesz być pewna, że w tej firmie balans między pracą a życiem prywatnym nie istnieje.
4. „Twoje prywatne sprawy mnie nie interesują”
Brzmi profesjonalnie? Wcale nie. To jasny sygnał braku empatii. Każdy z nas jest człowiekiem – czasem zachoruje dziecko, czasem trzeba pilnie załatwić coś ważnego. Szefowa, która nie widzi w tobie człowieka, a jedynie trybik w maszynie, nie stworzy dla ciebie zdrowego miejsca pracy. Jeżeli przełożona podkreśla, że twoje życie prywatne jest dla niej zbędnym balastem, to naprawdę nie jest ktoś, dla kogo warto pracować.
5. „Na twoje miejsce czeka dziesięć innych osób”
To zdanie to już nie tylko sygnał alarmowy – to czerwona flaga powiewająca na cały etat. Szefowa, która grozi ci zastąpieniem, nie traktuje cię jak wartościowej osoby, tylko jak wymienialny element.
– W zdrowym miejscu pracy liczy się dialog i wspólne rozwiązywanie problemów, a nie zastraszanie – mówi Anna Rajtner, psycholożka biznesu.
Jeśli słyszysz takie zdanie, nie trać czasu. Lepiej poszukaj miejsca, w którym twój wysiłek i kompetencje będą doceniane.
Nie zawsze od razu wiemy, że praca w danej firmie nie jest dla nas. Czasem dopiero pojedyncze słowa szefowej pokazują prawdziwe oblicze miejsca, w którym jesteśmy. Jeśli usłyszysz któreś z tych zdań – potraktuj to jak sygnał alarmowy. Bo twoje zdrowie psychiczne i zawodowa satysfakcja są warte więcej niż jakiekolwiek stanowisko.