W opisie jednego z jej reelsów przeczytamy: „Ugotowana marchewka to cukrowy sabotażysta! Długie gotowanie drastycznie podnosi jej Indeks Glikemiczny (IG) – z niskiego (…)”
Dlaczego marchewka z rosołu może zaszkodzić?
W surowej wersji marchewka ma umiarkowany IG — zazwyczaj tolerowany jako warzywo warte uwagi. Ale długie gotowanie w bulionie może zmienić strukturę skrobi w marchewce, zwiększając szybkość przekształcania w cukier we krwi. Dla osoby po 40. wiele mechanizmów metabolicznych robi się mniej elastycznych — insulinooporność, zaburzenia glukozy i wolniejsze tempo spalania cukrów to nie rzadkość. To oznacza, że nawet warzywo, które wydaje się „zdrowe”, może stać się obciążeniem.
Kogo najbardziej dotyczy ten efekt?
Zdaniem Mielczarek — szczególnie osoby po 40., które mają już mniej rezerwy metabolicznej i są bardziej podatne na wahania cukru. To nie znaczy, że nigdy nie można jeść marchewki z rosołu, ale że warto być ostrożnym, kontrolować częstotliwość i ilość.
Co można robić, by uniknąć pułapki?
Oto kilka praktycznych wskazówek:
- Skróć czas gotowania marchewki — jeśli się da, wrzuć ją później, by była krótko podgrzewana.
- Pokrój marchewkę na mniejsze kawałki — by skrócić czas gotowania i zmniejszyć rozkład skrobi.
- Urozmaicaj warzywami surowymi lub gotowanymi al dente — takie, które nie tracą struktury przez długie gotowanie.
- Zwracaj uwagę na całokształt posiłku — jeśli posiłek zawiera białko, tłuszcze i błonnik, podniesienie IG jednego składnika może być mniej istotne.
Warto wiedzieć
Nie wszyscy dietetycy mogą zgadzać się z takim ostrzeżeniem — należy traktować to jako sugestię, a nie dogmat. Zawsze warto skonsultować się z lekarzem czy dietetykiem — zwłaszcza jeśli masz cukrzycę, stan przedcukrzycowy lub zaburzenia metaboliczne.